Najnowszy prototyp Hyundaia, pokazany podczas salonu w Genewie i-flow, został przygotowany we współpracy z koncernem chemicznym BASF.
Wrażenie płynności linii samochodu to nie tylko wynik interesującej stylizacji, ale także nowego lakieru stworzonego przez BASF, który sprawia wrażenie pokrycia auta płynnym metalem.
Nowe materiały tej firmy wykorzystano także we wnętrzu - nowoczesnym, trwałym i przewiewnym materiałem o nazwie Steron obszyto fotele, a miękkie, nakładane natryskowo tworzywo Elastoskin pokrywa górną część deski rozdzielczej.
Zastosowano materiały i tworzywa mające pozwolić maksymalnie odchudzić wnętrze i zmniejszyć tym samym wagę samochodu.
Wygląd to jednak nie wszystko. W półprzezroczystym dachu znajdują się baterie słoneczne BASF. Nowym rozwiązaniem jest generator termoelektryczny. pozwalający przekształcać w prąd energię cieplną ze spalin samochodu. Pozwala to zmniejszyć spalanie o 5 procent.
Według Hyundaia podczas jazdy z prędkością 80 km/h można wyciągnąć z generatora 250 Wat, czyli połowę całej energii elektrycznej wykorzystywanej wówczas przez systemy samochodu.
Kolejne 5 proc. oszczędności (a zimą nawet 9 proc,) daje nowa izolacja silnika. W normalnych warunkach rozgrzany silnik stygnie poniżej 40 stopni Celsjusza w ciągu 3 godzin. W i-flow temperatura silnika spada do tego poziomu dopiero po 14 godzinach. Dzięki temu silnik szybciej się rozgrzewa i osiąga optymalne warunki pracy.
W samochodzie zastosowano hybrydowy układ łączący turbodiesla nowej generacji o pojemności 1,7 l i silnik elektryczny. Skrzynia biegów to sześciostopniowy automat z dwoma sprzęgłami.
Na razie nie podano żadnych konkretniejszych informacji technicznych na temat tego modelu. Hyundai określił tylko emisję dwutlenku węgla na 85 g/km. Wydaje się jednak, że układ odzyskujący energię cieplną ze spalin może doczekać się szybkiego zastosowania w seryjnych autach, podobnie jak stosuje się systemy odzyskujące energię podczas hamowania.
Nad ekonomiczną stroną poruszania się tym samochodem czuwa wiele dodatkowych elektronicznych systemów, dobierających optymalne ustawienia zespołu napędowego.
Komputerowy system podpowiada także kierowcy co powinien zrobić, aby zmniejszyć spalanie.
Futurystyczny i-flow na produkcję nie ma szans, ale niektóre z rozwiązań mogą trafić do seryjnego nowego modelu w segmencie D, zapowiadanego na rok 2011.