Moda miejska nigdy się nie starzeje i nie traci mocy. I dobrze, bo jest najbardziej do życia i niezbędna na co dzień. Jej siła to niewymuszona elegancja, z odrobiną nonszalancji, ale... w dobrym stylu. Styl miejski stawia na wygodę przemieszczając się po city, pracując, studiując, poruszając się samochodem albo autobusem czy metrem musisz czuć się swobodnie. Strój nie powinien cię męczyć ani ograniczać. Dlatego styl miejski jest niezwykle przyjazny.
Na czym się opiera? Tej jesieni na tym, co najlepsze: dżinsie, tweedzie, wełnie, zamszu, skórze i sztucznym futrze. Podstawa to dżinsowe spodnie niezależnie od fasonu i koloru, idealnie wpisują się w luz miasta i codzienną swobodę. Ponadto jegginsy i legginsy, chinosy albo wełniane spodnie. Wełna opanowała swetry typu oversize, miękkie kardigany i poncza, kamizelki albo marynarki. Również przypominające duży koc szale i narzutki wpisują się w tę tendencję. Styl miejski upodobał sobie ubieranie na cebulkę wszystkie warstwy pełnią swoje role, uzupełniając się.
Co zatem na wierzch? Sprawdzają się wełniane płaszczyki, a zanim zrobi się zimno, skórzane i zamszowe kurtki. Zarzucona na nie peleryna albo szeroki komin-szal dopełnia całość. Akcesoria w stylu miejskim bazują na rozmiarze torby w stylu boho są duże, pojemne i miękkie. Buty, i te na płaskim, i pantofle na obcasie, są najczęściej sznurowane. Gdy chwyci mróz, wybieramy bambosze z owczej skóry. Z dodatków prym wiodą wełniane szale, kominy, rękawiczki ze skóry, wełny albo zamszu. A dla miejskich zmarzlaków pozostają... nauszniki.